poniedziałek, 13 lipca 2015

PROLOGUE: Brand new day

Soundtrack:



Ciemnowłosy postawny mężczyzna niecierpliwie bębnił palcami o blat biurka i co chwilę zerkał na zegar wiszący na ścianie jego gabinetu. Znowu się spóźniali. Po raz setny w tym miesiącu. Normalnie był do tego przyzwyczajony, bo tylko na swoje koncerty przyjeżdżali o czasie, ale dziś miał zamiar przekazać im bardzo ważną wiadomość, dotyczącą przyszłości całego zespołu.
Po dłuższym czasie do pomieszczenia weszło pięciu chłopaków. Bez pukania i trzaskając drzwiami. Myślałby kto, że chowali ich w stodole!
-Witam moje gwiazdy!- Mężczyzna uśmiechnął się drwiąco. Był piekielnie zirytowany.- Nie musieliście się tak spieszyć! Poczekałbym kolejną godzinę!
-Serio?- Zapytał siedzący z brzegu blondyn. Już z daleka było widać odrosty na jego farbowanych włosach.
-Nie!- Warknął facet, wstając gwałtownie od biurka.- Nie mam już do was cierpliwości, zachowujecie się jak smarkacze, nie jak dorośli ludzie, najchętniej...
-Paul- przerwał mu ciemnowłosy brązowooki chłopak.- Okej, to spóźnienie to nasza wina, ale...
-Nie, Liam, nawet nie próbuj was usprawiedliwiać! To nie pierwszy wasz wybryk, a wymówka pewnie byłaby taka sama! Co? Fanki was zatrzymały?!
-Poniekąd tak.- Mruknął chłopak w brązowych lokach. Patrzył na Paula obojętnie, jakby cała ta rozmowa w ogóle go nie dotyczyła. Przyszedł tu tylko dlatego, bo zaciągnęli go niemal siłą. Nie był w nastroju na użeranie się z managerem, wolał odespać wczorajszą balangę w klubie.
-Wiesz, co ci powiem, Harry?- Paul zbliżył się do chłopaka.- Ciebie, powtarzam CIEBIE, nie powinna dotyczyć ta wymówka! To przez ciebie wszystko się wali, a zespół ma coraz mniej fanów! Zachowujesz się gorzej niż swego czasu Justin Bieber!
-Co?! Czemu się mnie czepiasz? Co znowu zrobiłem?!- Harry zerwał się z fotela i stanął naprzeciwko Paula.
-Chcesz wiedzieć? Proszę bardzo.- Paul wrócił do biurka i wyjął z szuflady kolorowe czasopismo.- "Harry Styles z One Direction gwiazdorzy!"- Przeczytał złowieszczo. Przekręcił kartkę, żeby znaleźć interesujący go artykuł.- "Czyżby zaczęła przeszkadzać mu sława? Styles tym razem przesadził!"- Podniósł wzrok na chłopaka.- Co, do diabła, zrobiła ci ta dziewczynka?
-Jezu, czy ja mam wiecznie być chętnym do rozdawania autografów? Mam dość tego sztucznego uśmiechu! Chcę mieć trochę cholernej prywatności! Szedłem zwyczajnie z dziewczyną, a ten bachor się przypałętał!
-Czy ty siebie słyszysz?- Paul pokręcił głową z niedowierzaniem.
-Harry... Tym razem Paul ma rację. Przesadziłeś.- Odezwał się niebieskooki szatyn.
-Louis! I ty przeciwko mnie?- Styles spojrzał na przyjaciela z urazą. Nie spodziewał się, że Tomlinson nie poprze jego stanowiska. Tyle razy rozmawiali o tym, jak bardzo sława jest uciążliwa, a teraz nagle odwraca się tyłem?
-Hazz, ale on naprawdę ma rację! Mam młodsze siostry, więc wiem! Zresztą, ty nigdy taki nie byłeś.- Louis obstawiał swoje racje. Widział doskonale, że z jego przyjacielem działo się coś niedobrego. Nie miał tylko pojęcia, co spowodowało tę zmianę.
-Doprowadziłeś tę małą do płaczu. Praktycznie nawrzeszczałeś na nią na środku ulicy.- Odezwał się milczący dotąd czarnowłosy chłopak.
-A tak poza tym, to która to już dziewczyna?- Zapytał Paul.- I czy utrzymała się na stanowisku "twojej dziewczyny"- narysował w powietrzu cudzysłów- dłużej niż dwadzieścia cztery godziny?
-Utrzymała się nawet krócej.- Mruknął blondyn.- Była chyba przez dziesięć godzin.- Harry odwrócił się w jego stronę i posłał mu mordercze spojrzenie. Okej, to prawda, przespał się z nowo poznaną w kawiarni laską, ale nie pisał się z nią na żadne długoterminowe związki, a poza tym nienawidził, gdy ktoś rozliczał go z tego, co robił. Kolejny kumpel wbijający mu przysłowiowy nóż w plecy, po prostu fantastycznie.
-Dziękuję bardzo, Niall. Potwierdziłeś właśnie moje przypuszczenia.- Paul znów zwrócił się do Stylesa.- Jesteś arogancki, odpychasz fanów, robisz wszystko, by pociągnąć zespół na dno. Już prędzej bym zrozumiał, gdyby kiedyś robił to Liam, bo Danielle z nim zerwała, ale to było dawno i jakoś nie urządzał takich cyrków. Ale ty? Jaki masz powód, żeby się tak zachowywać?!
Harry spuścił głowę i milczał. Czy był jakiś powód? Może i tak. Wszystko jedno. Jedyne, o czym teraz myślał to to, żeby jak najszybciej stąd się wyrwać i pójść do jakiegoś klubu. O tak, upić się i zapomnieć o wszystkich czepiających się go, krytykujących durniach. Na razie palił wzrokiem wykładzinę. Może jak będzie się mocno przyglądał podłodze, to przewierci się wzrokiem na niższe piętro i wreszcie zniknie im z oczu?
-No właśnie. Nie masz powodu, żeby robić to wszystko.- Paul poprawił się w fotelu.- Dlatego w porozumieniu z Simonem i resztą zarządu podjąłem decyzję, co będzie dalej.
Wszyscy jednocześnie podnieśli głowy i spojrzeli na managera.
-One Direction bierze trzymiesięczny urlop...
-Taaak!- Wrzasnął Louis, a Zayn zaczął wykonywać jakiś dziwaczny taniec radości.
-Spokój! Tomlinson, nie ciesz się tak bardzo. Malik, siadaj!- Zayn posłusznie klapnął na swój fotel.- Podczas tego urlopu nie ruszacie się z Anglii, a najlepiej nie opuszczacie Londynu.- Odpowiedział mu zbiorowy jęk. Harry wywrócił oczami. Oczywiście. I tak wyrwie się do Los Angeles, nie ma innej opcji.
-Cicho! Musicie tu być, żeby przypilnować  Harry'ego, kiedy będzie naprawiał wizerunek swój i zespołu.- Styles popatrzył na niego jak na kosmitę i prychnął pod nosem.
-Jak niby mam to zrobić?- Zapytał z wyczuwalną kpiną w głosie. Paul odchrząknął.
-Od razu mówię, że jeśli ci się to nie uda, to zastanowimy się nad zmniejszeniem liczby członków One Direction do czterech...- Odpowiedziały mu zszokowane spojrzenia chłopaków. Harry ze zniecierpliwionego stał się wręcz przerażony. Wywalą go z zespołu?! Paul Higgins chyba postradał rozum! Przecież nie przeginał aż tak...
-Co mam zrobić?- Wychrypiał, wbijając wzrok w managera.
-Wystąpisz w "Strictly Come Dancing"...
-ŻE CO?!!!


<***>


Ogromna grupa ludzi stała w studio "Strictly Come Dancing" i słuchała uważnie słów producenta na rozpoczęcie prac nad nową edycją show.
-... To już dwunasta edycja, liczymy dalej na dużą oglądalność, którą zapewnią nam gwiazdy światowego formatu. No, oczywiście byłoby też miło, gdybyście się nauczyli tańczyć...- Odpowiedział mu zbiorowy chichot.- Brakuje wśród nas jednego zawodnika, mianowicie pana Harry'ego Stylesa, który w tej chwili uczestniczy w ostatniej przed programem konferencji prasowej, ale liczymy, że na pierwszej próbie jego partnerka wprowadzi go w realia programu. Resztę szczegółów przekażą wam asystenci, Alice i Tony.- Ustąpił miejsca dwojgu młodym ludziom.
-Okej, cześć. Jestem Alice, to jest Tony.- Wysoka murzynka zaczęła swoją przemowę.- W tej edycji programu postanowiliśmy wrócić do korzeni, czyli poprowadzić ten program tak, jak pierwsze edycje. Odnosi się to głównie do tańców, czyli dziesięć tańców towarzyskich konkursowych plus dodamy hip hop, salsę, tango argentyńskie, american smooth, taniec nowoczesny i mambo jako taniec grupowy. No i freestyle, ale to dla finalistów. Oceniani jesteście przez jurorów, których skład się nie zmienia od poprzedniej edycji, czyli będą to Len Goodman, Darcey Bussell, Bruno Tonioli i Craig Revel Horwood. Prowadzącymi będą tradycyjnie Tess Daly i Bruce Forsyth. Muzyką zajmie się nasza orkiestra. Do ocen jurorów dochodzą głosy telefoniczne i smsowe, ale ze względu na to, że mamy tutaj mega sławne osoby i niektórym mogłoby pójść zbyt łatwo ze względu na fanów, z każdego numeru telefonu odbierzemy tylko jeden głos i głosowanie będzie nieaktywne poza granicami Wielkiej Brytanii. Ponadto jeden głos jurorski to pięćset głosów telewidzów. Mniej więcej taki jest przelicznik. Chcemy, żeby wyszło sprawiedliwie. Spokojnie, po długich rozmowach uzgodniliśmy z operatorami sieci komórkowych, że nie będą dopuszczali do wysłania smsów lub nie będą pobierali opłat za smsy i telefony, które będą już poza głosowaniem. Nie pytajcie mnie, jak oni to zrobią, ale nie jesteśmy aż takimi zdziercami. Tony?- Udzieliła głosu swojemu partnerowi, który nota bene wyglądał przy niej jak... jak pingwin przy wielbłądzie? Serio, był blady jak ściana, a włosy miał niemalże białe. W porównaniu z tą energiczną ciemnoskórą kobietą wyglądał jak beznadziejnie chory.
-Przeczytam wam teraz, jak będą się przedstawiały pary!- Głos miał zadziwiająco mocny.- W pierwszym odcinku numery nieparzyste tańczą cha chę, a numery parzyste walca angielskiego. Para numer jeden! Jay McGuiness i Kristina Rihanoff! Para numer dwa!
Ciemnowłosa dziewczyna stała w tłumie tancerzy i gwiazd, słuchając uważnie, kiedy wypadnie jej nazwisko. To była jej pierwsza edycja i wiązała z nią wielkie nadzieje. Może nie od razu kryształowa kula, ale tak... trzecie miejsce? No dobra, nie bądźmy tak pewni siebie, niech będzie czwarte. Rozglądała się po reszcie. Kogo jej przydzielą? Byle tylko nie jakiegoś zadufanego w sobie gwiazdora, który ma w dupie wszystko wokół i widzi tylko czubek własnego...
-Para numer pięć! Harry Styles i Harriet Holmes!
Dziewczyna jęknęła w duchu. To ten spóźnialski, który nawet nie raczył się dziś pojawić. Przecież nie chciała gwiazdora!
"Ale idiotycznie imiona nam dobrali!"




_______________________________________________
Właśnie przeczytaliście prolog "Dance with me tonight..."! Jak wam się podoba? :)

Cieszę się, że po przeczytaniu moich poprzednich blogów "Dance..." zdobyło już sześciu obserwatorów, którzy na ślepo mi zaufali i liczą, że ten blog nie będzie porażką. Mam nadzieję, że nie będziecie zawiedzeni ^^

Kolejny rozdział w sobotę wieczorem ;)

Buziaki <3
Roxanne xD

27 komentarzy:

  1. Prolog hmm ciekawie się zaczyna ; >
    Przynajmniej jednego twojego bloga będę czytać od początku do samego końca ; D Gdyż o Liamie zaczęłam niedawno, ale mam przecież duże zaległości xdd Ale jakoś sobie tam czytam pomału ;>
    A tu hmm zaciekawiło mnie to, że będzie taniec, a ja kocham tańczyć i wszystko robić co z nim związane ; )
    Czekam na pierwszy rozdział i gorąco cię pozdrawiam! ; **
    Luv ♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, sprawdzam regularnie pocztę i widziałam powiadomienia o twoich komentarzach pod pierwszymi rozdziałami ^^ kiedyś obiecuję, że na nie też odpiszę ;***
      Cieszę się, że spodobał ci się pomysł ^^
      Dziękuję <3

      Usuń
  2. Hej :) nie wiem skąd Ty czerpiesz pomysły na te wszystkie blogi, ale jestem pod wrażeniem w żadnym nie powtarza sie nic z poprzedniego, zupełnie inna równie ciekawa fabuła. Tylko pozazdrościć takiej weny ;) niestety będziesz musiała się ze mna użerać przez kolejny blog. nie pozbędziesz mnie się tak łatwo. znowu będę Cię męczyć moimi komentarzami... przygotuj się. Buziaki Gaba :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakoś tak... wyszło xD
      Staram się nie powtarzać i na razie mi wychodzi. W kolejnych dwóch blogach tez nie powinno się nic powtórzyć :)
      O, ja lubię się z wami użerać! Ani twoje, ani niczyje komentarze mnie nie męczą, zmęczone mogą być tylko moje mięśnie twarzy, utrzymać taki szczęśliwy uśmiech jest ciężko ;)
      Dziękuję <3

      Usuń
  3. Świetnie się zapowiada mam nadzieje że dalsza fabuła potoczyy się również ciekawie
    ja zabardzo nie przepadam za blogami o harrym bo harrego najmniej lubię z 1D ale ten blog zapowiada się super
    weny życzę i do nexta
    《Vika》

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ci się podoba początek ;) może czytając tego bloga polubisz bardziej Harry'ego :P
      Dziękuję <3

      Usuń
  4. Wow ... zapowiada się super ! Już się nie mogę doczekać pierwszego rozdziału tak jak zawsze XD Po prostu gdy widzę kolejny rozdział na którymś z twoich blogów to zaczynam skakać z radości XD
    Życzę powodzenia i weny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeeeej, Kinga wreszcie będzie czytać coś od początku (bo na pewno będzie), a nie nadrabiać rozdziały nocami :) Poza tym zapowiada się niezwykle interesująco i już nie mogę się doczekać soboty.
    All the love
    Kinga
    PS Nie uwolnisz się już od moich komentarzy. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, fajnie ;) ja też lubię coś czytać tak od początku... Albo całkiem skończone xD
      Lubię twoje komentarze :D
      Dziękuję <3

      Usuń
  6. Harry zachowuje się jak arogancki gówniarz, ale wcale mnie to nie wnerwia, wręcz przeciwnie. Będę się spodziewać ciekawych dialogów między Harrym a Harriet.
    Taaa Harriet jest cholernie "podekscytowana", że Styles to jej partner ^^ Harry i Harriet - rzeczywiście są idealne dobrani. To będzie na pewno mieszanka wybuchowa :D
    Już uwielbiam to opowiadanie, to zdecydowanie moje klimaty.
    Czekam na pierwszy rozdział.
    Agnieszka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dialogi prawie jak między Nat a Kasaim... Najlepsze jest to, że z tego, co do tej pory napisałam, większość rozmów kończy się zwrotem "Że co?!" xD także ten... Harry'ego czeka sporo niespodzianek ;)
      Dziękuję <3

      Usuń
  7. To twój pierwszy blog, który zacznę czytać od początku. Właściwie blogi o Liamie i Zaynie zaczęłam czytać już po zakończeniu.
    Mam nadzieję, że ten blog będzie tak samo fajny jak poprzednie, co z resztą zwiastuje też prolog.
    Krótko mówiąc ze zniecierpliwieniem czekam na pierwszy rozdział.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się spodoba :)
      Dziękuję <3

      Usuń
  8. Witam :)
    Sorry za ogromne spóźnienie, ale jak wiesz byłam na wyjeździe ;) nawet własny rozdział dodałam dopiero wczoraj XD
    Opowiadanie zapowiada się świetnie :) tak też napisany jest pierwszy rozdział :)
    Z niecierpliwoscią czekam na kolejny :)
    Pozdrawiam i życzę weny, Kochana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem... Mam nadzieję, że wyjazd się udał ;)
      Dziękuję <3

      Usuń
    2. Zdecydowanie udał :)

      Usuń
  9. Opowiadanie zapowiada się świetnie! Już nie mogę doczekać się 1 rozdziału. Harry i Harriet? I jak tu stworzyć ich wspólne imię, co? XD Show taneczne? Gratuluję pomysłowości :) Życzę duuużo weny do tego ff, ponieważ na pewno będzie fantastyczne.
    Pozdrawiam, W.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dacie rady wymyślić im wspólnego imienia? Nie wierzę xD
      Dziękuję <3

      Usuń
  10. Fajnie się zapowiada "show must go on"♡♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawy prolog, myślę, że to będzie równie ciekawe opowiadanie, co "Everthing..." :)
    Czekam na ciąg dalszy :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Korzystając z choroby i utknięcia w łóżku, postanowiłam w końcu odwiedzić Twoje blogi, więc... Jestem! Prolog mnie kupił, czekam teraz aż wryjesz Harry'ego w podłogę... Kompletnie dzisiaj nie myślę, więc nie wiem o czym piszę, no ale mniejsza o to. Lecę czytać dalej x.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lou zmartwychwstała na Bloggerze xD
      Cieszę się bardzo, że zdecydowałaś się zajrzeć, mogłam się domyślić, że zaczniesz od bloga o Harrym ;)
      Prolog cię kupił, zobaczymy, co z resztą rozdziałów :)
      Dziękuję <3

      Usuń
    2. Przypominasz mi stare dobre czasy x.

      Usuń
  13. Postanowiłam ze będę komentować od prologu.
    Rozdział...przepraszam prolog super chuper i nie wiem co jeszcze zobaczymy co bedzie dalej to morze sie rozwine.
    Bay laska :-*

    OdpowiedzUsuń